lis 19 2006

po powrocie


Komentarze: 4

Tak więc wróciłem od panny K. Pewnie się zastanawiacie co robiłem ,jak było i w ogóle jak to wszystko się potoczyło. Otóż już na wstępie napiszę ,że było wspaniale oraz cudownie. Z panną K. spędziliśmy niezapomniane chwile wspólnie spacerując i bawiąc się razem. Poznałem jej rodzinę i naprawdę muszę powiedzieć iż bardzo polubiłem jej mamę (z tym samym z jej strony). Panna K. podczas kolecji na którą ją zaprosiłem . wyznała mi że już od dawna była we mnie zakochana. Łączy nas tak dużo ,a dzieli praktycznie nic. Ona jest cudowna i chciałbym aby pełniła ważną rolę w moim życiu. Niech sobie tylko spokojnie ułoży swoje własne sprawy. Nie chcę na nią naciskać ,a wiem że jestem dla niej ważną osobą :) 

bullet_time : :
Cocolina
20 listopada 2006, 01:25
Bo miłość ma prawo do dawania szczęścia:) czego też życzę:)pozdrawiam
www.prawdziwa-cocolina.blog.onet.pl
Malena
19 listopada 2006, 23:18
czekam... na obszerniejsze streszczenie;)
19 listopada 2006, 20:15
Oj nie mogło :) Jeszcze nie ochłonołem i napisałem tylko pobieżnie co się działo :)
Malena
19 listopada 2006, 19:19
lepiej byc nie moglo...:)

Dodaj komentarz