Komentarze: 3
Nie mam weny twórczej ,nie chce mi się pisać ,nie mam nic...
Nie mam weny twórczej ,nie chce mi się pisać ,nie mam nic...
Czas teraz na kolejną notkę. Obudziłem się i czuję kaaaaca:) Na Wigili sobie popilem ,pojadłem i pożartowałem z wujkiem oraz bratem. Było naprawdę sympatycznie i jestem szczęśliwy. Wcześniej zajechałem do mojej kobiety ,dałem jej prezenty i chyba oboje jesteśmy z nich zadowoleni. Strasznie dużo książek otrzymałem i cieszę się z tego strasznie bo uwielbiam czytać. Pokłóciłem się też z panną K. Tak to się do mnie w ogóle nie odzywa ,a tu nagle pyta się czy będzie mogła sie na Sylwestrze bezpiecznie bawić ,bo jednak wróciła do swojego eksa ,przyjeżdża na Sylwestra i czy ja mu przypadkiem nie pierdolne. Zajebiste o mnie zdanie ma ale ma też trochę racji jak się wkurwie to mu złamie co nie co :] Pozatym jest święcie przekonana że nie ma sobie nic do zarzucenia i postąpiła ze mną właściwie. Aaaaa walę to w końcu teraz jestem szczęślity :)
Przez ostatnie dni latałem po sklepach i kupowałem prezenty ale w końcu udało mi się wybrać coś ciekawego. Najśmieszniejsze jest to że podczas zakupów spotkałem mojego znajomego który był...eksem mojej byłej narzeczonej. Ona go zostawiła gdy chciała być ze mną ,a ja się dopiero później o tym dowiedziałem i wyobraźcie sobie jak było mi głupio. Pogadaliśmy sobie ,wypiliśmy piwko. Okazało się że z nim rozstała się też wyjątkowo nieładnie. Cóż ten typ widocznie tak ma tak więc nie mam czego żałować. Dziś spotykam się z moją partnerką i jedziemy jeszcze po jakieś zakupy. Boli mnie ząb strasznie :(( Mam nadzieję że nic złego mi się nie przytrafi.
A tak w ogóle z okazji zbliżających się świąt i nowego roku chciałbym życzyć wszystkim wszystkiego dobrego :)
Powoli zbliżają się święta ,a ja się martwię. Boję się tego ogromu pracy jaka na mnie spadnie po nowym roku. Eh na uczelni rozpocznie mi się sesja naszczęście już praktycznie ostatnia w mojej karierze studenta tzn mam taką nadzieję :) W czwartek czeka mnie kolokwium zaliczające ,a potem troszkę spokoju ale nie wiem czy jestem w stanie przestać myśleć o tych wszystkich projektach jakie muszę wykonać i egzaminach które muszę napisać. No cóż ,a mówią aby się nie martwić na zapas. Sunny pytała o ile moja wybranka jest starsza ode mnie ? Tak więc 10 lat :] Pewnie pomyślicie ,że wyrywam stare baby ale nic z tych rzeczy. Ona jest wyjątkowa ,spełnia moje potrzeby i nigdy nie daje mi się poczuć samotnym. Wreszcie czuję ,że ktoś naprawdę o mnie dba ,a ja sam mogę zrewanżować się tym samym. Nie wiem czy to wszystko przetrwa i jak się zakończy ale nawet nie chcę snuć domysłów tylko poprostu spokojnie sobie żyć...
Moja znajomość z nową partnerką kwitnie. W sumie nie wiem czego się po tym wszystkim spodziewać ? Panna K. zupełnie mnie olała jednak komentarz w pewnej notce o tym ,że posłużyła się mną jak klinem podczas kryzysu w swoim związku był bardzo adekwatny. Teraz znowu chce przyjaźni itp. itd. ,a nawet nie zdaje sobie sprawy że mnie zraniła ,a ja sam czuję się wykorzystany. Dlatego teraz na nic się nie napalam i może to puste ale jestem szczęśliwy z tego że zaspokajam potrzeby swoje i mojej obecnej partnerki. Czy coś z tego wyjdzie czas pokaże. Mi ona bardzo imponuje ,podoba mi się i pociąga mimo iż jest ode mnie sporo starsza. Kto by jednak patrzył teraz na takie szczegóły ? O przyszłości narazie nie myślę. Eh nie dosypiam ostatnio ,oczy mnie pieką i głowa boli. Niedługo święta i będę miał troszkę wolnego.